Kurów (narazie!) za trudny
We wczorajszym pierwszym wyjeździe zostaliśmy zmiażdzeni 0:7 (0:1 do przerwy). Szkoda czasu na opisywanie meczu, bo po pierwszej połowie nasza gra wyglądała lepiejniż w meczu z Abramowem. Zabrakło tylko pierwszej bramki. Później wystąpiła dekoncetracja, szybkie straty 2 i 3 bramki, wykorzystany karny i bezsilność, która jeszcze bardziej nas pogrążyła.
Sportową złość przelożymy na środowy mecz, na Dęblin.
Komentarze